Przemysł III Wielki

Picture
Przemysł III Wielki
Założenie
W 1327 roku umiera Przemysł II. Piastowie byli raczej płodni, więc zakładam, że król pozostawiłby męskiego potomka. Ponieważ nie znamy go z historii faktycznej postępuję dalej zgodnie z zasadą matrycy. A więc syn Przemysła II, jako kolejny król Polski, byłby odpowiednikiem równolegle panującego w tym samym czasie w historii faktycznej władcy Polski. W latach 1327-1333 był to Władysław Łokietek, jednak był to okres już końca jego życia - więc trochę nierealne założenie, żeby młody syn Przemysła II miał umrzeć ze starości po kilku latach rządów. Dlatego matrycę przykładam z kolejnego rzeczywistego władcy Polski Kazimierza Wielkiego. Zatem syn Przemysła II - Przemysł III jest jakby odpowiednikiem rzeczywistego Kazimierza Wielkiego, Z wszystkimi cechami rządów tego władcy. Za datę jego śmierci przyjmuję rok 1370 - tak jak w historii faktycznej. Oczywiście również w historii alternatywnej w 1333 roku umiera Wielki Książę Krakowski Władysław Łokietek. Po jego śmierci władztwo w Krakowie obejmuje jego syn Kazimierz. Byłby to zatem ten sam człowiek co Kazimierz Wielki w historii faktycznej. Ponieważ jednak Kazimierz Wielki w rzeczywistości był królem całej Polski, to dla odróżnienia jego panowania w historii alternatywnej będę nazywał syna Władysława Łokietka Kazimierzem Krakowskim. Jednak przyjęcie założenia, że w tym samym okresie panowaliby dwoma polskimi państwami najzdolniejsi władcy jakich mieliśmy w historii jest nierealistyczne. Dlatego przyjmuję, że Przemysł III Wielki miałby wszystkie cechy Kazimierza Wielkiego z historii faktycznej, natomiast Kazimierz Krakowski byłby przeciętnym władcą wschodniej prowincji polskiej - bez wybitnych talentów. Jednocześnie jednak miałby pewne cechy charakteru Kazimierza Wielkiego - będąc synem Władysława Łokietka. Muszę przyjąć jakieś założenie w tej materii, bo  ma to wpływ na późniejsze relacje między Przemysłem III a Kazimierzem Krakowskim - jako władcami państw polskich.

Pogłębianie się rozbicia państw polskich
Władcami obu państw polskich znajdują się władcy obdarzeni podobnymi cechami charakteru i wielkimi talentami. Oboje przyczynią się do umocnienia swoich ziem. Patrząc na realne panowanie Kazimierza Wielkiego w tym czasie można wysnuć wniosek, że raczej nie dążyliby oni do wzajemnych antagonizmów. Mimo bowiem sprzeczności pomiędzy interesami Wielkopolski i Małopolski (a więc co za tym idzie Królestwa Polsiego i Wielkiego Księstwa Poznańskiego) występowały duże tendencje do patrzenia na oba państwa jako na jedno dziedzictwo. Być może gdyby na tronie zasiadali inni władcy, groziłoby dalsze oddalanie się od siebie państw polskich. Jednak panowanie Przemysła III Wielkiego i Kazimierza Krakowskiego będzie cechowała obopólna chęć do pokojowego ułożenia wzajemnych stosunków i prowadzenia w miarę skoordynowanej polityki zagranicznej wobec najważniejszych pytań jakie w tym okresie się zradzały. Kazimierz Krakowski nie podważał również nadrzędnej roli Przemysła III Wielkeigo. Mimo, że przez całe życie obydwu nie doszło do połączenia państw, to jednak sam fakt koronowania się Przemysława II na Króla w 1295 roku, które zostało uznane przez papiestwo oraz było w świadomości różnych warstw przyjmowane za ważne, scalało oba byty państwowe. Zarówno mieszczaństwo, chłopstwo jak i rycerstwo miałby bowiem świadomość raczej wspólnej Polski (tak z resztą było również w historii faktycznej). Jedynie bardziej zamożne możnowładztwo kierowało się często odrębnymi interesami. Sytuację rozbicia Polski na dwa państwa przez cały okres panowania dwóch władców uznawano za okres przejściowy, który musi w końcu doprowadzić do powstania jednego organizmu. Korona, stolica, król i arcybiskupstwo w Wielkopolsce skłaniały jednoznacznie do późniejszego jednoczenia, czy wchłonięcia Wielkiego Księstwa Krakowskiego przez Królestwo Polskie. Jednak upływ lat czynił tę sytuację coraz trudniejszą. Kraków umacniał się bowiem przez cały okres rozbicia dzielnicowego. Był miastem o ogromnym znaczeniu gospodarczym (szlaki handlowe, kopalnia soli), ale też politycznym - przez coraz silniejsze związki z Węgrami. Wielkopolska była przez cały okres silniejsza, ale nigdy na tyle silna, aby wchłonąć państwo krakowskie.

Wyzwolenie Prus spod jarzma duńskiego
Lata 30. i 40. XIII wieku postawiły oba państwa wobec ważnych pytań o przyszłość. Po pierwsze wynikały one z wielkiego osłabnienia Danii za panowania Krzysztofa II. W tym okresie dał się we znaki kryzys ich władztw w Prusach i Estonii. To zaś otwierało szanse na rozwiązanie problemu zagrożenia duńskiego dla Litwy i Polski, jednak niosło również spore trudności. Powstania antyduńskie w Prusach dowodziły, że teren ten wcale nie będzie bezpańską ziemią, łatwą do opanowania przez najsilniejszego pretendenta. Już za pierwszych Piastów terytorim Prus sprawiało problemy i wyglądało na to, że nawet opanowanie go teraz przez kogokolwiek z trójki (Królestwo Polskie, Wielkie Księstwo Krakowskie lub Wielkie Księstwo Litewskie) będzie wywoływało probelmy. Z drugiej strony kilkadziesiąt lat panowania duńczyków na tym terenie przyniosło jego chrystianizację (przynajmniej częściową) oraz stopniowe przechodzenie elit w zachodni krąk kulturowy, powiązany ze Skandynawami. Oczywiście były to procesy powierzchowne i zachodzące stopniowo, ale pruskie elity zdawały sobie w tym czasie z zagrożeń jakie niósłby ewentualny powrót do pogaństwa. Wszystkie państwa europejskie bowiem albo się chrystianizowały albo przestawały istnieć. W razie pozostania niezależnymi po ewentualnym wyzwoleniu spod jarzma duńskiego Prusy byłyby zagrożone z trzech stron i prędzej czy później podbite przez kolejnych władców. Teoretycznie więc najlepszą opcją byłoby związanie się sojuszem z którąkolwiek z nich.  Mentalnie najbliżej było do zjednoczonej już wtedy Litwy, która była z podobnego pnia etnicznego, nigdy w przeciwieństwie do Polski nie była wrogo nastawiona i była też pogańska, jak większość Prusów. Pogaństwo Litwy było jednak tak naprawdę śmiertelnym zagrożeniem. Dechrystianizacja Prus oznaczałaby wielkie oburzenie w chrześcijańskiej zachodniej Europie i sprowadziłaby na ten kraj nie tylko urażoną Polskę, ale również rycerstwo z całej Europy - w formie krucjat. Należałoby się zatem spodziewać, że po okupacji duńskiej, przyszedłby czas na dalszą okupację niemiecką przez tamtejszych rycerzy. Prusy zaczęły więc lawirować pomiędzy Królestwem a Wielkim Księstwem usiłując ugrać dla siebie jak najwięcej. Z jednej strony Dania była w konflikcie z Królestwem, które dążyło do umocnienia się w Meklemburgii. Dlatego sojusz, czy hołd lenny złożony Królestwu mógł Prusy tym bardziej bronić przed ewentualnym przyszłym ponownym konfliktem z Danią. Z drugiej jednak strony sojusz z Wielkim Księstwem (słabszym od Królestwa) mógł dawać szanse większej niezależności. W dodatku Prusy wzmocniwszy Wielkie Księstwo wprowadziłyby większą równowagę we wzajemne relacje między Królestwo i Księstwo. Ta zaś mogłaby spowodować, że w przyszłości oba państwa Polskie uwikłałyby się w konflikt o przywództwo (które na razie nie było kwestionowane), co osłabiłoby je oba i umożliwiło sporą niezależność Prusom. Dodatkowo to właśnie Wielkie Księstwo Krakowskie wykazywało największe zainteresowanie Prusami. Było to bowiem dotąd państwo pozbawione dostępu do morza. Prusy otwierały dla Księstwa możliwość prowadzenia jeszcze bardziej niezależnej od Królestwa polityki.
Umacnianie się Wielkiego Księstwa Krakowskiego było więc sporym zagrożeniem dla przyszłej jedności państwa i oddalało jeszcze bardziej wizję zjednoczenia. Rosło w tym czasie napięcie na linii Poznań-Kraków.

Pretensje do Krakowa Jana Luksemburskiego i ugoda krakowska
W tym samym jednak czasie spore zagrożenie dla obu państw polskich przyszło z południa. Na mocy wcześniejszych umów z książętami dzielnicowymi, za pretendenta do tronu  i to w dodatku w Krakowie, uznawał się król czeski Jan Luksemburski. Ku Czechom ciążył również Śląsk, który przez cały okres rozbicia dzielnicowego związał się gospodarczo i politycznie z Cesarstwem. Oba państwa Polskie zyskały więc wspólnego wroga. Podobnie jak w historii faktycznej doszło w 1335 roku do ugody między Polską a Czechami, na mocy której dzięki sporym środkom wypłaconym ze skarbców obu państw Jan Luksemburski zrzekł się pretensji do Krakowa, co rozwiązywało też praktycznie kwestię Śląska.
Przemysł III i Kazimierz Krakowski zawarli jednak wówczs również drugą umowę, regulującej ich relacje wobec Prus. Kazimierz Krakowski zdawał sobie sprawę, że na dłuższą metę opanowanie i utrzymanie Prus może być bardzo trudne. Zantagonizowałoby to go nie tylko z Przemysłem III, ale również z Litwą. Poza tym na utrzymanie panowania w samych Prusach nie miałby prawdopodobnie wystarczających środków. Władcy postanowili bowiem, że za wsparcie udzielone przez Przemysła III, Kazimierz wesprze go w kolejnej wojnie z Danią o Meklemburgię i zrzeknie się pretensji do Prus. Postanowiono więc, że celem Królestwa będzie shołdowanie Prus, które miały jednak utrzymywać niezależność. Przemysł III obiecywał również wsparcie w ewentualnym konflikcie w Litwą, w który Kazimierz Krakowski mógłby się wplątać podczas swoich podbojów Rusi Czerwińskiej i dalszej ekspansji jego państwa na wschód.

Wojna o Meklemburgię
W latach 40. XIV wieku Królestwo Polskie przystąpiło do dalszego podboju Meklemburgii, wspieranej przez Duńczyków. W tym okresie doszedł w Danii do władzy Waldemar IV, który skupił się na sprawach wewnętrznych kraju i stopniowo rezygnował z terenów poza Półwyspem Jutlandzkim.  Otwarło to więc dla Litwy szanse na podbój Estonii i ostateczne umocnienie się nad Bałtykiem. Z resztek jarzma duńskiego wydostały się Prusy, które szybko zaczęły poszukiwać w Polsce sojusznika przed prawdopodobnym podbojem ze strony Litwy. Meklemburgia, bogata kraina była Polsce potrzebna nie tylko ze względu na jej gospodarcze i polityczne znaczenie dla całego Królestwa. Chodziło również o uspokojenie niepokojów na Śląsku, który był już w tym czasie (jak wspominałem) mocno związany z terenami niemieckimi i czeskimi. Mimo, że osadnictwo niemieckie nie zgermanizowało jeszcze wtedy słowiańskiej ludności Meklemburgii, to jednak wpływ pierwiastka niemieckiego na ten teren był bardzo silny. To otwierało dla Śląska możliwości wymiany z innym bogatym terytorium w ramach Królestwa, więc przyczyniało się do większej spoistości państwa. XIV wiek to okres wielkich walk wewnętrznych w Cesarstwie Niemieckim, dlatego zakładam, że żadne z tamtejszych państewek nie byłoby silnie zaangażowane w konflikt na rzecz uchronienia Meklemburgii przed podbojem Polskim. Polska wykorzystuje więc zamieszanie wewnętrzne w Rzeszy i dalej posuwa się w swojej ekspansji na zachód.

Wojna o Łużyce
W sytuacji ugody z Czechami polska mogłaby wesprzeć starania Jana Luksemburskiego o koronę cesarską dla niego. Umiejętne lawirowanie pomiędzy stronnictwami w Cesarstwie, przede wszystkim przeciwko Saksonii otworzyłoby przed Przemysłem III możliwość podboju Łużyc, o które prawdopodobnie oba kraje rywalizowałyby. Oczywiście zbieżność konfliktu o Meklemburgię (przeciwko interesom Danii) oraz o Łużyce naturalnie zbliżałaby Danię i Saksonię do siebie. Pamiętajmy również, że jest to okres kiedy Duńczycy zaczynają się podnosić z kryzysu wewnętrznego. Trzeba więc przyjąć, że jedynie dobre ustawienie spraw i układów z sojusznikami oraz naprawdę duża siła uderzeniowa Polski byłaby gwarantem sukcesu w obu wojnach. Można jednak zakładać, że władcy tak zdolnemu jak Przemysł III wielki powiodłaby się cała akcja. Pamiętajmy też, że w przeciwieństwie do historii faktycznej z tego okresu, Polska ma już od dawna szeroki dostęp do morza, włada wysoko rozwiniętymi gospodarczo rejonami i jest dużo bardziej spoista wewnętrznie. Tak naprawdę całą pracę nad zjednoczeniem wykonał już poprzednik Przemysła III – Przemysł II. Władca więc mógłby się skupić wyłącznie na podbojach. Skoro zatem jego odpowiednik w historii faktycznej tak mocno rozszerzył terytorium, w o wiele trudniejszej sytuacji wewnętrznej i zewnętrznej, to można spokojnie zakładać, że zdobycze Przemysła będą jeszcze większe.

Wspólna wyprawa na Ruś
Po opanowaniu Prus i zakończeniu podbojów na zachodzie Przemysł III skierował swoją uwagę na wschód. Razem z Kazimierzem Krakowskim kontynuował jego wojnę przeciwko księstwu halickiemu i włodzimierskiemu. Oba państwa polskie posunęły się bardzo na wschód. Ocierając się coraz bardziej o Litwę.

Sprawy wewnętrzne za panowania Przemysła III
W historii faktycznej w polityce wewnętrznej Kazimierz Wielki doprowadził do kodyfikacji prawa (statuty wiślicko-piotrkowskie), rozbudowy systemu obrony państwa oraz rozwoju miast. W 1364 ufundował Akademię Krakowską. Można zakładać, że sprawy toczyłyby się podobnym torem w historii alternatywnej. Różnicą byłaby pewnie jedynie Akademia Poznańska, zamiast Krakowskiej.

Koniec panowania Przemysła III
Zakładam, że podobnie jak jego odpowiednik z historii faktycznej – Kazimierz Wielki, Przemysł nie pozostawiłby męskiego potomka. Wielkim Księstwem Krakowskim rządził syn Władysława Łokietka – Kazimierz. Z historii faktycznej wiemy, że on również nie posiadał potomka. Jednak tak niefortunny zbieg okoliczności wydaje mi się nieprawdopodobny. Zakładam zatem, że Kazimierz w historii alternatywnej ma potomka, zdolnego objąć tron. To zaś oczywiście rodzi nadzieje na ponowne zjednoczenie całego terytorium Polski. W historii faktycznej Kazimierz Wielki, na wypadek bezpotomnej śmierci władzę w swoim państwie przekazał Ludwikowi Węgierskiemu. Zakładam, że Przemysł zrobiłby podobnie w stosunku do Kazimierza Krakowskiego. W tej sytuacji po śmierci Przemysła III, na tronie Zjednoczonego Królestwa Polskiego zasiada na kilka lat Kazimierz Krakowski.

Picture
Europa Środkowa po zjednoczeniu ziem Polskich w 1370 roku