Mołdawia w XV wieku

Picture
Mołdawia w czasach Stefana Wielkiego
W drugiej połowie XIV w. powstało hospodarstwo mołdawskie z centrum na ziemiach obecnej Bukowiny (za jego pierwszego władcę uważa się Bogdana I), które choć szybko rozpoczęło ekspansję terytorialną na ziemiach między Karpatami a Dniestrem (m.in. opanowując późniejszą Besarabię), jednak nie było w stanie utrzymywać samodzielności i ulegało wpływom potężniejszych sąsiadów - głównie Węgier. Wzrost potęgi Polski i jej zbliżanie się do granic Mołdawii spowodowało, że w 1387 roku hołd lenny Polsce złożył hospodar Piotr I. Później Mołdawia zaczęła słabnąć. Precedens hołdu miał jednak istotne znaczenie. Terytorium to bowiem, dające Zjednoczonemu Królestwu możliwość dostępu do Morza Czarnego stawało się bardzo istotne. Precedens spowodował bowiem początek myślenia, czy hasła ‘od Morza do Morza’. Miało się ono stać geopolitycznym celem wielu późniejszych władców Polski. Jak wiemy z poprzedniego rozdziału w monarchii stanowej, król nie mógł samowolnie decydować o polityce zewnętrznej kraju, dlatego realizacja celów usadowienia się i obrony granic nad Morzem Czarnym była ograniczona zwłaszcza przez mieszczaństwo. Ekspansję na południowy wschód ograniczało w stosunku do historii faktycznej położenie stolicy w Poznaniu. Z drugiej strony dużo większa zamożność kraju, czy wręcz początki imperium dawały dużo większe możliwości rozrostu terytorialnego w tym kierunku.

W latach 1400-1432 w Mołdawii panował Aleksander Dobry uznający zwierzchnictwo Polski. Zakładam, że po jego śmierci Władysław Jagiełło nie oddałby tych terytoriów. Polska zaczyna więc utrzymywać stały dostęp do Morza Czarnego. Pamiętajmy jednak, że są to czasy, w których transport lądowy jest bardzo ograniczony. Stąd posiadanie portów nad Morzem Czarnym miałoby raczej niewielki wpływ na sytuację wewnątrz kraju. Mołdawia była kwestią bardziej prestiżową. Ambicją polskich władców. Mimo rozbudowy potęgi handlowej w pierwszej poł. XV wieku tereny Morza Czarnego i handel w tamtych okolicach musiałby wydawać się peryferyjny. Z historii faktycznej wiemy, że Polska, choć miała przecież możliwość zaciętej walki o dostęp do Morza Czarnego i budowy swojej floty tam, parła raczej na Bałtyk. Stąd w świadomości kraju, to Bałtyk jawił się jako ‘polskie’ morze. Morze Czarne było po prostu odległym morzem o peryferyjnym znaczeniu. Nie ma więc powodu by uważać, że w przypadku Morza Czarnego byłoby inaczej. Z drugiej strony, można spekulować, czy posiadanie portów na Morzu Czarnym nie sprzyjałoby jeszcze większemu rozrostowi handlowego potencjału Polski. Wówczas statki pływające do Ziemii Świętej, Wenecji, czy innych portów Morza Śródziemnego miałyby bezpieczną przystań na południu. Znów nie zmienia to jednak postaci rzeczy. Chodziłoby jedynie o jakąś niewielką przystań (coś na wzór osad zakładanych przez kolonistów w późniejszych wiekach), a nie opanowywanie i kosztowne utrzymywanie rozległych terytoriów. Podążając więc tym wywodem dochodzimy do wniosku, że znaczenie Mołdawii oprócz ambicjonalnego mogłoby być również praktyczne. Mogłoby chodzić o utrzymanie przyczułka dla celów handlowych nad Morzem Czarnym dla rozwijającej się polskiej floty handlowej. Taki zaś cel z pewnością zyskałby poparcie bogatych portów bałtyckich, a może również Hanzy.

To zaś rzuca zupełnie nowe światło na panowanie Stefana Wielkiego (1457-1504). W historii faktycznej zapisał się on na kartach historii Mołdawii jako jej najznakomistszy władca. Jak sytuacja wyglądałaby w historii alternatywnej? Jeśli zakładać, że Polska byłaby państwem bardziej handlowym niż militarystycznym, prawdopodobne jest, że dojście do władzy silnego hospodara w Mołdawii oznaczałoby pewną formę uniezależnienia się od Polski. Jest to druga połowa XVw dlatego prawdopodobne jest, że w tym czasie następuje już pewna forma ekspansji na Ukrainie, jednak do tego czasu na pewno Polacy wzmocniliby jakiś mołdawski port, dla swoich celów handlowych. Załóżmy, że byłby to Białogród (Akerman). Stąd myślę, że raczej niechętnie inwestowaliby kolejne fundusze w rozwój innego miasta na wybrzerzu Morza Czarnego. Zwłaszcza, że było to terytorium niepewne. Dlatego prawdopodobna jest pewna forma ugody między Stefanem a Polską. Polakom nie na rękę jest zbrojne opanowywanie całego kraju, skoro pożytek mają tylko z jednego jego portu. Z drugiej strony Stefan też zamiast wojować z Polską, mógłby się skupić na innych wrogach (Węgrach czy Turkach). Zakładam więc, że za jego panowania Mołdawia jest w jakimś stopniu wasalem Polski, w sojuszu obronnym przeciwko Turcji, gdzie Stefan godzi się na pełną swobodę w korzystaniu z portów czarnomorskich w zamian za obronę przeciwko Turcji. Skoro Stefan Wielki w końcówce swego panowania uznał w historii faktycznej zwierzchnictwo Turcji, to myślę że w opisanych wyżej okolicznościach jest jeszcze bardziej prawdopodobne, że od początku zgadzałby się na hołd wobec Polski. Jest to więc również pierwsze ognisko zapalne przyszłych konfliktów z Turkami. To już jednak historia XVI wieku.

Powyżej zdjęcia ruin współczesnego Białogrodu. Od złożenia hołdu lennego Polsce w 1387 roku trwał szybki rozwój tego miasta, które już wcześniej było ważnym portem na Morzu Czarnym. Białogród handlował przede wszystkim z Konstantynopolem, Wenecją i Genuą. Teraz jego znaczenie wzrosło, gdyż poprzez lądowy szlak jaki otworzył się przed Polską wzdłuż Dniestru port umożliwiał Polakom handel z obszarami Morza Śródziemnego. Skoro zaś Włochy były w tym okresie najbogatszą częścią Europy i handel z wielu jej stron kierował się w tym kierunku, uzyskanie takiego dogodnego połączenia było bardzo istotne.